W przebiegu choroby nowotworowej może występować ból podstawowy i przebijający. Ból podstawowy ma charakter ciągły i trwa długo (najczęściej 1 2 godzin lub dłużej), zazwyczaj może być kontrolowany po zastosowaniu leków podawanych w sposób ciągły. Może mieć podłoże somatyczne, trzewne lub neuropatyczne. Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu dadzi Rozpoczęty 25 Wrzesień 2020 #1 Hej. Właśnie się dowiedziałam, że moj zarodek przestał się rozwijać. W Om jestem w 9+1 tc. Tydzień temu byłam na pierwszym usg, podczas którego lekarz stwierdził ciąże, młodsza o tydzień z żywym zarodkiem, jednak jego tętno było dosyć niskie (80 u/min). Zalecił badanie za 7 dni. Byłam dzisiaj i niestety zarodek przestał się rozwijać. Tętna zarodka nie znaleziono. Lekarz mówił o ew opcjach, że mogę pojechać na IP lub poczekać do kolejnej wizyty u swojej doktor prowadzęj ciąże. Postanowiłam, że poczekam. Wizyta jest więc już niedługo. Moje pytanie kieruję do dziewczyn, które były w podobnej sytuacji.. Otóż, jaka jest droga postępowania. Lekarz wspomniał coś o tabletkach na wywołanie poronienia. Jak to wygląda? A może lepiej pojechać na IP? Tak jakoś dziwnie się czuje, w ciąży ale nie w ciąży... Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi. reklama dadzi 23 Październik 2020 Gdybym miała do wyboru zabieg czy ronienie w domu wybrałabym zabieg. Zabieg to 10 minut i zazwyczaj tego samego dnia wychodzisz do domu. Koniec. Ronilam teraz, 1 października. Po tygodniu od usg na którym nie usłyszałam już serduszka dowiedziałam się, że ciąża przestała się rozwijać w 7 tc. Na usg byłam w 10tc. Brałam duphaston. Odstawiłam. Za 3 dni zaczęli się plamienie, za kolejne 3 dni krwawienie. Krwaipam bardzo obficie, jets to tak masakryczne przeżycie (dla mnie bylo), że tak jak pisałam, jakbym miała wybór to bym wybrała zabieg. W nocy z 1 na 2 października poroniłam, tracąc tyle krwi że doszło do omdlen, nabawiłam się ostrej anemii, która leczę do dzisiaj. Nie mogę żyć jak zylam, nie mogę wrócić do pracy, nie mogę uprawiać... #71 Byłaś jeszcze raz zobaczyć betę? Nie, bo lekarz stwierdził, że już nie ma sensu. Tydzien pózniej miałam ponowne usg i dalej nic nie było. Nadal puste jajo. a piersi nadal mam tkliwe... reklama #72 Mój lekarz stwierdził,że potrwa to max 3 tygodnie. I przestrzegał mnie przed farmakologicznym poronieniem... tylko, że nie przedstawił żadnych negatywnych przykładów... łyżeczkowania na pewno nie chcę, bo zależy mi na ponownym staraniu o ciaze... nie chce tyle czekać No ja nie wiedziałam, nawet, że dziecko przestało się rozwijać, obumarła od razu po pierwszej wizycie, dopiero na kolejnej się dowiedziałam, że nic od ostatniego razu się nie wydarzyło. Nawet mnie w brzuchu nie zabolało. Nie ma na co czekać moim zdaniem. łyżeczkowanie jest szybkie i bezbolesne, mi pozwolili się starać po pierwszym okresie od zabiegu. #73 No ja nie wiedziałam, nawet, że dziecko przestało się rozwijać, obumarła od razu po pierwszej wizycie, dopiero na kolejnej się dowiedziałam, że nic od ostatniego razu się nie wydarzyło. Nawet mnie w brzuchu nie zabolało. Nie ma na co czekać moim zdaniem. łyżeczkowanie jest szybkie i bezbolesne, mi pozwolili się starać po pierwszym okresie od zabiegu. Boje się, że unikając łyżeczkowania wydłuże czas jeszcze bardziej, bo już teraz straciłam prawie 2 tygodnie.... a gdzie jeszcze rekonwalescencja po zabiegu. a lekarz narobił jeszcze nadziei(zapewne złudnej), że po poronieniu szybciej zachodzi się w kolejną ciążę.... A od razu wróciłaś do pracy po zabiegu? #74 Boje się, że unikając łyżeczkowania wydłuże czas jeszcze bardziej, bo już teraz straciłam prawie 2 tygodnie.... a gdzie jeszcze rekonwalescencja po zabiegu. a lekarz narobił jeszcze nadziei(zapewne złudnej), że po poronieniu szybciej zachodzi się w kolejną ciążę.... A od razu wróciłaś do pracy po zabiegu? tak, po tygodniu. Miałam krwawienie jak na miesiączkę, po trzech tyg byłam u lekarza i wszystko było zagojone, mogłam współżyć, a o dziecko starać się od kolejnego cyklu. Miesiączka nadeszła po 28 dniach od zabiegu. Po poronieniu farmakologicznym jest szansa, że nie wszystko się oczyści, więc znowu trzeba czyścić i ten czas się wydłuży. Fakt po poronieniu jest większa szansa na ciąże, a łyżeczkowanie pobudza w pewnie sposób, niektórzy lekarze wykonują łyżeczkowanie jeżeli kobieta nie umie zajść w ciąże, żeby właśnie pobudzić tam wszystko w środku. Szczerze zabiegu w ogóle nie odczułam, ominął mnie ból brzucha, skurcze i świadomość tego wszystkiego. Ja sobie spałam i lepsze to było dla mojej psychiki. #75 Naprawdę nie mam czego się bać? #76 Naprawdę nie mam czego się bać? Ja uważam,że nie. Miałam do wyboru czy chce zabieg czy tabletki i wybrałam moim zdaniem mniejsze zło n #77 Gdybym miała do wyboru zabieg czy ronienie w domu wybrałabym zabieg. Zabieg to 10 minut i zazwyczaj tego samego dnia wychodzisz do domu. Koniec. Ronilam teraz, 1 października. Po tygodniu od usg na którym nie usłyszałam już serduszka dowiedziałam się, że ciąża przestała się rozwijać w 7 tc. Na usg byłam w 10tc. Brałam duphaston. Odstawiłam. Za 3 dni zaczęli się plamienie, za kolejne 3 dni krwawienie. Krwaipam bardzo obficie, jets to tak masakryczne przeżycie (dla mnie bylo), że tak jak pisałam, jakbym miała wybór to bym wybrała zabieg. W nocy z 1 na 2 października poroniłam, tracąc tyle krwi że doszło do omdlen, nabawiłam się ostrej anemii, która leczę do dzisiaj. Nie mogę żyć jak zylam, nie mogę wrócić do pracy, nie mogę uprawiać sportu, jestem chora. Gdybym miała zabieg mogłabym tego uniknąć. Ja nie mówię, że każde poronienie tym się kończy, ale ryzyko jest. Ryzyko też jest oczywiscie przy zabiegu. Jednak JA patrząc w stecz na swoje doswiadczenia i konsekwencje po nich zrobiłabym zabieg. Jeden miałam, 3 MC po nim zaczęliśmy starania. Udało się w 2 cyklu. Urodziłam zdrową córeczkę. Teraz z anemia o ciąży moge pomarzyć. Zaraz miną 3 tygodnie od poronienia a ja caly czas jestem w tym. Po zabiegu wróciłam do życia po tygodniu. Dla mnie wybór jest prosty. Ty musisz zdecydować sama. Mogę tylko powiedzieć że zabieg nie boli. Nic strasznego. #78 czy ktos kto dostal tabletki moze mi powiedziec po jakim czasie zaczyna sie to wlasciwe krwawienie? moj lekarz powiedzial mi ze po 3 dniach, ale w internecie wszedzie widze ze to powinno byc kilka godzin, a jesli nie zacznie sie po 24h to nalezy isc do lekarza. wzielam tabletki o 9 rano, tak okolo 13 mialam okropny bol brzucha i skurcze, po poludniu mialam troche plamienia krwia, ale doslownie kilka kropel i tyle. teraz brzuch mnie dalej boli ale nie czuje juz w ogole skurczy, nic innego sie nie dzieje, mam wrazenie ze te tabletki nie zadzialaly. #79 czy ktos kto dostal tabletki moze mi powiedziec po jakim czasie zaczyna sie to wlasciwe krwawienie? moj lekarz powiedzial mi ze po 3 dniach, ale w internecie wszedzie widze ze to powinno byc kilka godzin, a jesli nie zacznie sie po 24h to nalezy isc do lekarza. wzielam tabletki o 9 rano, tak okolo 13 mialam okropny bol brzucha i skurcze, po poludniu mialam troche plamienia krwia, ale doslownie kilka kropel i tyle. teraz brzuch mnie dalej boli ale nie czuje juz w ogole skurczy, nic innego sie nie dzieje, mam wrazenie ze te tabletki nie zadzialaly. Ja dostalam krwawienia po kilku godzinach, tyle ze chyba na raz dostalam dwie tabletki i nie wypuscili mnie do domu ze szpitala, twierdzili ze nie moga. Wieczorem podali kolejne dwie i na nastepny dzien po usg wypisali mnie do domu. Nie wiem czy sa rozne te tabletki ze jedne mozna brac w domu a inne tylko w szpitalu czy taka byla polityka szpitala w ktorym bylam no ale u mnie sie sprawdzily tabletki. Bol mniejszy niz przy okresie, a sie wszystko oczyscilo. Ale tez tutaj czytałam dosc duzo historii dziewczyn gdzie tabletki nie zadzialaly albo bardzo bolalo a i tak sie na łyżeczkowaniu skonczylo. Ciezko powiedziec od czego to zalezy. reklama #80 Ja dostalam krwawienia po kilku godzinach, tyle ze chyba na raz dostalam dwie tabletki i nie wypuscili mnie do domu ze szpitala, twierdzili ze nie moga. Wieczorem podali kolejne dwie i na nastepny dzien po usg wypisali mnie do domu. Nie wiem czy sa rozne te tabletki ze jedne mozna brac w domu a inne tylko w szpitalu czy taka byla polityka szpitala w ktorym bylam no ale u mnie sie sprawdzily tabletki. Bol mniejszy niz przy okresie, a sie wszystko oczyscilo. Ale tez tutaj czytałam dosc duzo historii dziewczyn gdzie tabletki nie zadzialaly albo bardzo bolalo a i tak sie na łyżeczkowaniu skonczylo. Ciezko powiedziec od czego to zalezy. dzieki za odpowiedz! strasznie sie stresuje, ze te tabletki nic nie daly i ze dostane jakiegos zakarzenia czy cos. lekarz powiedzial ze krwawienie sie zacznie za 3 dni a na kontrole za 3 tyg mam przyjsc. nie wiem czy powinnam sie go sluchac czy isc jutro rano na pogotowie, dali mi 2 tabletki, wzielam rano, minelo juz 12h i praktycznie nic. poprzednio mialam poronienie samoistne, brzuch mnie bolal bardzo ale mialam silne skurcze i duzo krwawilam, widzialam wszystkie tkanki ktore wyszly a tutaj praktycznie nic Ukazał się artykuł „W Świdnicy mniejszy ból przy porodzie” Od miesiąca w świdnickim Latawcu panie, które rodzą, mogą korzystać z tlenku azotu, gazu, który bez szkody dla matki i dziecka, pomaga w porodzie. Gaz zmniejsza po prostu ból, który rodzące matki odczuwają. Ale to nie wszystkie „ułatwienia”.
AUTORWIADOMOŚĆ Autorytet Postów: 412 238 Wysłany: 23 lutego 2018, 13:39 Dziewczyny ja przy moim domowym poronieniu dostalam tez antybiotyk od gina na tydzien po mialam robiond usg I endometrium wynosilo prawie 8 mm. Nie kazał przychodzic na powtórne usg po @ bo ppdkreslil ze juz jest wszystko ok. Mialam zrobic tylko te wymazy. I zrobilam. Ta grubosc 20 mm tez by mnie niepokoila.. Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lutego 2018, 13:39 2006 Kubuś Aniołek [*] -9tc2 Ola [*] - 14 tc Anet85 Autorytet Postów: 1036 1081 Wysłany: 23 lutego 2018, 13:56 Ja też dostałam antybiotyk, ale zle reagowałam na cytotek miałam temp. i po łyzeczkowaniu tez miałam ok 38 C, dodatkowo ordynator przepisała mi Arthrotec, ale lekarz który mnie wypuszczał do domu stwierdził, ze nie ma takiej potrzeby. Troche z nim pogadałam i zgodził się tylko na antybiotyk, byłam za słaba aby się z nim kłócić. Zapytałam wczoraj mojego ginekologa, twierdzi ze bez tego leku też powinna być dobrze, gdybym nagle zaczeła mocniej krwawić to mam sie zgłosić na IP. Karty wypisu ze szpitala na Madalińskiego nie otrzymałam bo nie miał kto jej zrobić..... odbiore za tydzień w czw. wtedy też mam wizytę u mojego ginekologa. Dobrze, że mnie chociaż do domu wypuścili. "Podobało " mi się w tym szpitalu, że nie upierali się od razu na łyżeczkowanie i myśle, że gdyby nie moje cc udałoby mi się poronić samej. Córcia - r. Aniołek mój kochany- r (6tc/10tc) Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota ANA3 dsDNA(+)graniczny NiecierpliwaOna Autorytet Postów: 1849 1175 Wysłany: 25 lutego 2018, 09:52 miałyście racje z tym krwawieniem podczas pierwszej miesiączki. Masakra. Leje się ze mnie, jak ze świnki Mój M. pytał, czy jestem pewna, że nie powinniśmy pojechać do ginusia i tego skontrolować długo tak u Was sie lało? Dzisiaj u mnie drugi dzie, mam nadzieje, że jeszcze maksymalnie jutro i przystopuje trochę Wojtuś 09. 03. 2013 Kasia 20. 05. 2015 Kubuś 13. 11. 2016 Aniołek Bogusia [*] 10 tc Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - Leira Autorytet Postów: 4347 1192 Wysłany: 25 lutego 2018, 09:57 NiecierpliwaOna wrote: miałyście racje z tym krwawieniem podczas pierwszej miesiączki. Masakra. Leje się ze mnie, jak ze świnki Mój M. pytał, czy jestem pewna, że nie powinniśmy pojechać do ginusia i tego skontrolować długo tak u Was sie lało? Dzisiaj u mnie drugi dzie, mam nadzieje, że jeszcze maksymalnie jutro i przystopuje trochę Tak jak pisałam.. u mnie była rzeźnia: ok. 7 dni intensywnego krwawienia, z czego pierwsze dni to powinnam chyba zakładać sobie pieluchę a nie podpaski. SiSi111 Autorytet Postów: 812 393 Wysłany: 25 lutego 2018, 11:05 Oj az sie boje tej pierwszej miesiączki... puki co powiedzcie mi czy to normalne ze mija 5 dni od poronienia bez lyzeczkowania a mnie boli brzuch,uczucie pelnosci w brzuchu troche inaczej niz przy miesiaczce i bol w krzyżu. Krwawienia ciągłego nie mam ale co jakis czas wypada zbita krew jakby z sluzem. Sory za dokladny opis ale nie da sie delikatniej a wczesniej po lyzeczkowaniach bylo inaczej. ❤❤❤ Leira Autorytet Postów: 4347 1192 Wysłany: 25 lutego 2018, 12:26 SiSi111 wrote: Oj az sie boje tej pierwszej miesiączki... puki co powiedzcie mi czy to normalne ze mija 5 dni od poronienia bez lyzeczkowania a mnie boli brzuch,uczucie pelnosci w brzuchu troche inaczej niz przy miesiaczce i bol w krzyżu. Krwawienia ciągłego nie mam ale co jakis czas wypada zbita krew jakby z sluzem. Sory za dokladny opis ale nie da sie delikatniej a wczesniej po lyzeczkowaniach bylo inaczej. Podobno do dwóch tygodni po poronieniu naturalnym czy farmakologicznym można krwawić. Na kontrolę powinnaś się zgłosić jeśli krwawienie po tym czasie nie ustanie - oczywiście nie musi to świadczyć o niczym złym, ale tak się przyjmuje, że lepiej zbadać sprawę. Uczucia pełności w brzuchu nie miałam ani po poronieniu farmakologicznym, ani po łyżeczkowaniu więc nie umiem Ci tu pomóc. Jeśli będziesz mieć wątpliwości to zawsze możesz się skonsultować z innym lekarzem i zrobić USG kontrolne. U Ciebie jest jeszcze wcześnie po poronieniu, 5 dni to mało, poczekaj przynajmniej te dwa tygodnie i będziesz wiedzieć. Martula78 Autorytet Postów: 412 238 Wysłany: 25 lutego 2018, 17:13 SiSi111 wrote: Oj az sie boje tej pierwszej miesiączki... puki co powiedzcie mi czy to normalne ze mija 5 dni od poronienia bez lyzeczkowania a mnie boli brzuch,uczucie pelnosci w brzuchu troche inaczej niz przy miesiaczce i bol w krzyżu. Krwawienia ciągłego nie mam ale co jakis czas wypada zbita krew jakby z sluzem. Sory za dokladny opis ale nie da sie delikatniej a wczesniej po lyzeczkowaniach bylo inaczej. ja tak miałam 8 dni- te bóle w krzyżu i skurcze. to normalne. nie martw się. 2006 Kubuś Aniołek [*] -9tc2 Ola [*] - 14 tc Martula78 Autorytet Postów: 412 238 Wysłany: 25 lutego 2018, 21:35 Niecierpliwa tak intensywnie to 3 mnie taki mini krwotok. Ale ja uzywalam zwyklrj cieniitkiej always I wystarczało. Choc w porównaniu z @ sprzed poronienia byla duuuuzo obfitsza. 2006 Kubuś Aniołek [*] -9tc2 Ola [*] - 14 tc Anet85 Autorytet Postów: 1036 1081 Wysłany: 26 lutego 2018, 09:39 U mnie dzisiaj mija 5 dzień od łyżeczkowania i też mam lekkie krwawienie - praktycznie śluz podbarwiony krwią, na szczęście nie jest tego duzo. Brzuch mnie tez pobolewa co jakiś czas, ale to z pewnością macica się kurczy i wraca do poprzednich rozmiarów. Bardziej niż fizycznie jestem rozbita psychicznie, potrzeba jednak jeszcze troche Córcia - r. Aniołek mój kochany- r (6tc/10tc) Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota ANA3 dsDNA(+)graniczny bondzik007 Autorytet Postów: 1401 992 Wysłany: 26 lutego 2018, 09:43 Anet czasu potrzeba- to fakt. Ale potrzeba go na to żeby w miarę możliwości pogodzić się ze stratą a nie żeby o niej zapomnieć.. jak ja słyszę "zapomnij! Żyj dalej! Z takim nastawieniem w ciążę nie zajdziesz" albo "stało się" to mam ochotę trzasnąć kogoś porządnie... - Dwie kreski!! Beta 232,47 11dpo 3cs [*] Aniołek 9tc+3 1cs Synek cały i zdrowy urodzony [*] Aniołek 10tc+5 dziewczynka z trisomią 22 .. MTHFR_1298A-C homozygota , obniżone białko S, podwyższone D-dimery Folian, b12, b6, wit D, acard, clexane, duphaston Anet85 Autorytet Postów: 1036 1081 Wysłany: 26 lutego 2018, 10:18 Dokładnie Bondzik mam tak samo. U mnie dochodzi jeszcze komentowanie innych osób, daj spokój dobrze ze masz Oliwke, może tylko jedno dziecko będzie - trudno itp. no trudno stąło się...Ehhh. Oczywiście cudnie, że mam córeczkę, co nie zmniejsza mojego bólu po stracie - jedyne co to pozwala na odskocznie - bo przeciez z corcią trzeba sie pobawić poczytać bajkę. My bardzo chcemy mieć drugie zdrowe dziecko i mimo obecnej bezsilności, braku werwy, wierzę się się uda. Tyle, że niektóre komentarze zamiast pomagać bardziej dołują... Córcia - r. Aniołek mój kochany- r (6tc/10tc) Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota ANA3 dsDNA(+)graniczny Leira Autorytet Postów: 4347 1192 Wysłany: 26 lutego 2018, 10:26 Problem jest taki, że ludzie nie wiedzą co powiedzieć i pieprzą trzy po trzy. U mnie najczęściej było: - "będzie dobrze" (pustosłowie, standard) - "lepiej teraz niż jakbyś miała urodzić martwe dziecko" (inni mają gorzej, więc się ciesz) - "lepiej, że się nie rozwinęło niż miałoby być chore" (jakby to umniejszało ból) - "jeszcze będziesz mieć dzieci" (kiedy stresowałam się czy przez łyżeczkowanie nie zostanę bezpłodna - taką schizę sobie wkręciłam, pierwsza ciąża, nic nie wiedziałam) - "rozumiem Cię, ale musisz zapomnieć" (od osoby bez poronień) - "spoko, spróbujesz jeszcze raz za pół roku" (pół roku?! To wieczność! - dobra rada od szczęśliwej, świeżo upieczonej mamy). Jest na to rada - zakończyć temat jak najszybciej, nie wspominać o poronieniu, nie rozwijać wątku jak ktoś pyta, mówić "nie chcę o tym gadać" i zmienić temat, etc. Płakać w domu, nie przy ludziach, unikać sytuacji, w których ktoś poczułby się w obowiązku do pocieszenia Cię, etc. I skoncentrować się na czymś: zająć myśli pracą, pierwszym dzieckiem, hobby, staraniami nad kolejną ciążą, etc. Nie rozmyślać - mieć cel i iść do przodu. A ludziom "pocieszającym" - wybaczyć. Oni nie chcą źle, po prostu nie wiedzą jak bardzo nas ranią słowami. SiSi111 Autorytet Postów: 812 393 Wysłany: 26 lutego 2018, 10:38 W szpitalu, na kilka dni po wyjsciu bylam bardzo dzielna, wczoraj mialam duzy kryzys i plakalam caly dzien, upieklam placek dla własnej przyjemnisci i nie wyszedl to byl punkt zapalny... płakałam do wieczora. Maz nie wiedzial co sie dzieje, pomogla dopiero rozmowa. I chyba tak z nami bedzie ze raz lepiej raz gorzej, czasem tych gorszych dni coraz mniej ale smutek pozistanie. Forum jest dka mnie jedyna forma wyrzucenia z siebie smutku, poza mezem oczywiscie. Ale prawda jest taka że potrzebuje rozmów z kobietami w moim otoczeniu nikt tego nie przeszedl na szczęście wiec i pozrozmawiac nie mam z kim, a nie chce obciazac szczeliwe przyjaciółki swoim cierpieniem. Te nie udane pocieszenia chyba już zaakceptowalam i wiem ze intencje sa dobre tylko wiedza mala. ❤❤❤ SiSi111 Autorytet Postów: 812 393 Wysłany: 26 lutego 2018, 10:42 Wczoraj zlamala mnie jeszcze jedna vrzecz i az mi wstyd, poczulam zadrosc i zlosc bo dowiedzialam sie ze moj maz bedzie ojcem chrzestnym dziecka swojej siostry, na sama myśl ze bede na uroczystosci patrzec jak podaje do chrzu to maleństwo bubr ale wstyd bylo mi to powiedziec... ❤❤❤ Leira Autorytet Postów: 4347 1192 Wysłany: 26 lutego 2018, 10:50 SiSi111 wrote: Wczoraj zlamala mnie jeszcze jedna vrzecz i az mi wstyd, poczulam zadrosc i zlosc bo dowiedzialam sie ze moj maz bedzie ojcem chrzestnym dziecka swojej siostry, na sama myśl ze bede na uroczystosci patrzec jak podaje do chrzu to maleństwo bubr ale wstyd bylo mi to powiedziec... Daj spokój, ja świeżo po zabiegu, a tu dostaję informację, że siostra cioteczna w ciąży i dwie bliskie koleżanki. Zazdrość to mało powiedziane, wpadłam w furię, szkoda opisywać. Miałam też chrzest po drodze - kuzynki dziecka - odpuściłam, bo zabiłoby mnie, gdybym wtedy musiała oglądać małe dziecko. Nie rób nic wbrew sobie - pozwól sobie na złość i płacz, unikaj spotkań, które mogą Cię zdołować - masz do tego prawo i żadne pieprzenie, że "wypada" przyjść nie może Cię zmusić do działania wbrew sobie. Anet85 Autorytet Postów: 1036 1081 Wysłany: 26 lutego 2018, 11:12 Ja próbuje myśleć o przyszłych staraniach. Zastanawiam się nad suplementacja Maca, akupunkturą i kontynuacją witamin dla męża. Musze popytac w czw. ginekologa czy mam brac metformax i czy juz brac Ovarin , cyclodynon. Jednak perspektywa czekania, az sie wszystko ureguluje jest dosc odległa. Moja bratowa ma termin na wrzesień, jakoś razem miałyśmy mieć wrześniowe dzieciaczki....To forum bardzo mi pomaga, maż nie umie ze mną rozmawiać, zawsze był małomówny inaczej to przezywa - po swojemu. A ja sama nie wiem czego chce. Wiem, że musi się pojawić słońce i trzeba sie wewnętrznie wzmocnić, aby przy powrocie do pracy nie beczeć jak ktos zapyta dlaczego mnie nie było, albo ze mu przykro ze tak sie stało... Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lutego 2018, 11:14 Córcia - r. Aniołek mój kochany- r (6tc/10tc) Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota ANA3 dsDNA(+)graniczny Leira Autorytet Postów: 4347 1192 Wysłany: 26 lutego 2018, 11:17 Anet85 wrote: Ja próbuje myśleć o przyszłych staraniach. Zastanawiam się nad suplementacja Maca, akupunkturą i kontynuacją witamin dla męża. Musze popytac w czw. ginekologa czy mam brac metformax i czy juz brac Ovarin , cyclodynon. Jednak perspektywa czekania, az sie wszystko ureguluje jest dosc odległa. Moja bratowa ma termin na wrzesień, jakoś razem miałyśmy mieć wrześniowe dzieciaczki....To forum bardzo mi pomaga, maż nie umie ze mną rozmawiać, zawsze był małomówny inaczej to przezywa - po swojemu. A ja sama nie wiem czego chce. Wiem, że musi się pojawić słońce i trzeba sie wewnętrznie wzmocnić, aby przy powrocie do pracy nie beczeć jak ktos zapyta dlaczego mnie nie było, albo ze mu przykro ze tak sie stało... Pierwsze miesiące będą ciężkie. U mnie zabieg był w lipcu, po zabiegu zwolnienie 2 tyg+2 tyg urlop, wyjechaliśmy z moim M. dużo mi to pomogło bo odcięłam się od przyjaciół i rodziny. Nikt nie pytał - odpoczywaliśmy się i bawiliśmy z jego znajomymi, którzy o niczym nie wiedzieli, więc nie było nieprzyjemnych sytuacji. Martula78 Autorytet Postów: 412 238 Wysłany: 26 lutego 2018, 17:15 Leira wrote: Pierwsze miesiące będą ciężkie. U mnie zabieg był w lipcu, po zabiegu zwolnienie 2 tyg+2 tyg urlop, wyjechaliśmy z moim M. dużo mi to pomogło bo odcięłam się od przyjaciół i rodziny. Nikt nie pytał - odpoczywaliśmy się i bawiliśmy z jego znajomymi, którzy o niczym nie wiedzieli, więc nie było nieprzyjemnych sytuacji. Leira kochana bo zgubiłam się w swyliczeniach kiedy to Ty zaszłaś w ciążę/ ile po poronieniu? bo ja wczoraj z mężęm . no i jakby liczyć od pocżatku plamienia czyli od rozkręcania się @ to 11 dzień cyklu (w tym dc zaszłam w listopadzie) a jakby liczyć że @ się liczy od prawdziwego krwawienia no to 8 dzień cyklu. Tak, ze dziewczyny poszlam na całość NiecierpliwaOna lubi tę wiadomość 2006 Kubuś Aniołek [*] -9tc2 Ola [*] - 14 tc Leira Autorytet Postów: 4347 1192 Wysłany: 26 lutego 2018, 17:59 Martula78 wrote: Leira kochana bo zgubiłam się w swyliczeniach kiedy to Ty zaszłaś w ciążę/ ile po poronieniu? bo ja wczoraj z mężęm . no i jakby liczyć od pocżatku plamienia czyli od rozkręcania się @ to 11 dzień cyklu (w tym dc zaszłam w listopadzie) a jakby liczyć że @ się liczy od prawdziwego krwawienia no to 8 dzień cyklu. Tak, ze dziewczyny poszlam na całość U mnie ciąża liczona od 1 kwietnia (OM), początek czerwca indukcja poronienia w szpitalu, w początek lipca zabieg, druga ciąża liczona od 27 sierpnia (OM) EDIT: Poroniłaś naturalnie, zrobiłaś wymazy, endometrium OK - teraz wszystko już siedzi tylko w Twojej głowie, jeśli jesteś gotowa to super, oby się udało Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lutego 2018, 18:00 Martula78 lubi tę wiadomość NiecierpliwaOna Autorytet Postów: 1849 1175 Wysłany: 26 lutego 2018, 22:26 Wojtuś 09. 03. 2013 Kasia 20. 05. 2015 Kubuś 13. 11. 2016 Aniołek Bogusia [*] 10 tc Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka -
Stan zapalny pochwy jest leczony zależnie od przyczyny, która wywołała zakażenie. Przy infekcji bakteryjnej ginekolog zastosuje terapię antybiotykami, a także leki miejscowe, dla przykładu w maściach, które mają zniwelować świąd. Gdy stan zapalny pochwy wywołują grzyby leczenie przebiega w oparciu o tabletki dopochwowe, globulki Ekspert medyczny artykułu Nowe publikacje Ból podczas poronienia хCała zawartość iLive jest sprawdzana medycznie lub sprawdzana pod względem faktycznym, aby zapewnić jak największą dokładność faktyczną. Mamy ścisłe wytyczne dotyczące pozyskiwania i tylko linki do renomowanych serwisów medialnych, akademickich instytucji badawczych i, o ile to możliwe, recenzowanych badań medycznych. Zauważ, że liczby w nawiasach ([1], [2] itd.) Są linkami do tych badań, które można kliknąć. Jeśli uważasz, że któraś z naszych treści jest niedokładna, nieaktualna lub w inny sposób wątpliwa, wybierz ją i naciśnij Ctrl + Enter. Do niedawna byłeś tak szczęśliwy przy narodzinach nowego życia, była w świetnym humorze w oczekiwaniu na cud, ale ... życie - rzecz nie do przewidzenia, a mimo przestrzegania wszystkich zasad i środków ostrożności w czasie ciąży, ale nie było poronienie. Należy powiedzieć, że wiele dziewcząt nie zawsze rozumie, że doznało poronienia, ponieważ w początkowym okresie ciąży (do 4-5 tygodni) poronienie i ból podczas poronienia można łatwo pomylić z obfitymi miesiączkami. Nie damy się zwieść, trudno będzie poradzić sobie z bólem moralnym, zajmie to czas, troskę i wsparcie bliskich, uwaga, cierpliwość i co najważniejsze - chęć pójścia dalej. Porozmawiajmy o bólu czasem prostszym - o bólu fizycznym. Tak więc, dla definicji medycznej, poronienie to spontaniczne przerwanie ciąży. Według statystyk, spontaniczne poronienie (lub poronienie) skutkuje 15-20% klinicznie stwierdzonych ciąż. Biorąc pod uwagę dość duży udział przypadków takiego nieszczęścia, lekarze od dawna zaczęli badać ten problem, mając na celu zapobieganie spontanicznym poronieniom i zmniejszanie liczby ryzyk w przypadku wystąpienia takiego patologicznego zdarzenia. [1] Objawy poronienia Spójrzmy zatem na sygnały, że nadal możesz podejrzewać poronienie. Przede wszystkim musisz mieć ustaloną ciążę, ponieważ mówienie o poronieniu jest możliwe tylko wtedy, gdy w macicy znajduje się zarodek. Głównym objawem możliwego poronienia jest krwawienie (zarówno silne, jak i bardzo słabe). Często poronienie zaczyna się od skąpego krwotoku, któremu towarzyszą stopniowo rosnące bóle ciągnące w podbrzuszu (jak w przypadku menstruacji). Kolor wydzielanej krwi może wahać się od szkarłatu do brązu. Jak widać, jeśli masz krwawienie z macicy (i masz pewność, że to nie miesiączka), powinieneś natychmiast skonsultować się z ginekologiem, ponieważ wszelkie krwawienie z macicy inne niż krwawienie miesiączkowe jest nieprawidłowe! Często płód umiera w macicy na długo przed krwotokiem, więc jest wydalany z części ciała kobiety (stąd bezkształtne skrzepy krwi). Ponadto w wydzielinach często znajdują się białawe cząstki. Kiedy płód całkowicie opuszcza macicę, wygląda jak szary pęcherz. W obu przypadkach krwotok często występuje po kilku dniach i towarzyszą mu bolesne bóle w dolnej części brzucha. Bardzo ważne jest, aby macica kobiety została całkowicie oczyszczona po poronieniu, w przeciwnym razie możliwy jest rozwój sepsy (stanu zapalnego), która bez odpowiedniego leczenia może nawet doprowadzić do śmierci. Dlatego nawet po zakończeniu krwawienia musisz udać się do ginekologa. Lekarz zbada jamę macicy i wyciągnie wniosek: czy potrzebne jest dodatkowe łyżeczkowanie jamy ustnej i antybiotykoterapia, czy nie. Następna menstruacja z reguły pojawia się z pewnym opóźnieniem (półtora miesiąca później). Charakterystyczny ból podczas poronienia Oto główne miejsca występowania bólu podczas poronienia w przypadku pierwotnej autodiagnozy: Drobny / silny ból pleców (silniejszy niż w przypadku menstruacji); Niewielka utrata wagi; Biała i różowa wydzielina z pochwy; Bolesne skurcze macicy (co 5-15 minut); Krwawienie (brązowe lub jaskrawoczerwone), któremu towarzyszy kolka; Wyjdź z pochwy z zakrzepów krwi i tkanki łącznej; Ulga znaków ciąży. Dzisiaj nadal nie ma panaceum na poronienie, ale samokontrola, zwracanie uwagi na niepokojące objawy i stałe prowadzenie ciąży przez ginekologa pomoże w poronieniu i zminimalizuje możliwe konsekwencje. [2], [3], [4], [5], [6], [7] Z kim się skontaktować? Rozpoznanie i leczenie po poronieniu Dzisiejsza medycyna oferuje cały szereg testów, których celem jest ustalenie przyczyny spontanicznej aborcji. Konieczne jest wykonanie badania ultrasonograficznego w celu wykrycia nieprawidłowości ściany macicy. Przed przeprowadzeniem powyższych badań i diagnostyki, jeśli to konieczne, skrobanie ścian macicy. Mogą to być: Analizy hormonów. Analizy dotyczące infekcji (kompleks TORCH). Powszechne poronienia: zaliczone testy na zespół antyfosfolipidowy (APS) i antykoagulant toczniowy (VA). Aby zidentyfikować przyczyny i wyeliminować ból podczas poronienia, lekarze przepisują przebieg terapii. Antybiotyki są przepisywane bez zwłoki, ponieważ spontaniczne poronienie i późniejsze oczyszczenie jamy macicy pociąga za sobą różne infekcje w ciele kobiety. Często powrót do zdrowia po poronieniu trwa od kilku godzin do kilku dni (całkowite wyleczenie trwa 4-6 tygodni). Leczenie dobierane jest na podstawie przyczyny spontanicznej aborcji. [8], [9], [10], [11] Nieinwazyjne leczenie po poronieniu Po rozpoznaniu poronienia konieczne jest wezwanie kobiety z macicy poprzez przyjmowanie pewnych leków (wyznacza go lekarz). Mianowany lub tablet lub czopki dopochwowe (czopki). Okres ważności wynosi od jednego dnia do kilku dni. Często potrzebna jest więcej niż jedna dawka leku. W większości przypadków efekt pojawia się natychmiast, a poronienie pojawia się w najbliższej przyszłości (od kilku dni do tygodnia) Leczenie chirurgiczne Czasami potrzebujesz leczenia inwazyjnego. Tego rodzaju leczenie poronienia polega na zasysaniu próżniowym i skrobaniu. Istota postępowania w ujawnieniu szyjki macicy za pomocą specjalnego urządzenia i odsysanie tkanek płodu. Nie oczekuj komplikacji, jeśli lekarz jest doświadczony i kompetentny. Po zabiegu antybiotyki są zawsze przepisywane. Fizjoterapia Jako fizjoterapeutyczne leczenie bólu po poronieniu stosuje się elektroforezę z cynkiem na dolnej części brzucha (przy braku krwawienia). Leczenie bólu po poronieniu w domu Witaminy Każda kobieta ma do czynienia z problemem bólu po poronieniu, powinno być zrozumiałe, że samo w domu - jest to końcowy etap leczenia poronienia i nie mogą być głównym jeden. W okresie odzysku i ulgi w bólu po aborcji zalecane witaminy B (kwas foliowy, kwas nikotynowy, tiamina, biotyna, - instrukcje do odbioru w rurze) (. 3 g do wewnątrz przed posiłkiem), glukonian wapnia Tazalok (niehormonalnych leku normalizowanie cykl menstruacyjny, krople, dawkowanie zależy od masy ciała, informacji w wyściółce). Pierwsze sześć miesięcy po poronieniu, lekarze zalecają stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych, które jednocześnie pełnią rolę hormonalnej terapii zastępczej (wybieranych indywidualnie przez lekarza). Przepisy babci na łagodzenie bólu po poronieniu Będziesz potrzebował: 60 g zielonych łodyg siewu żytniego, 50 g suszonych kwiatów nagietka, 40 g angelica officinalis, 60 gr pokrzywy hodowanej, 120 gramów pięciornika wyprostowanego. Wszystkie zioła powinny być dokładnie zmiażdżone w moździerzu, a następnie wlać litr wrzącej wody, przykryć i odstawić na 4-5 godzin. Do odbioru bulion musi być przefiltrowany przez drobną siatkę. Weź udział w obliczeniu jednej szklanki na każdy posiłek (weź przed posiłkami). Podczas leczenia należy stosować się do leżenia w łóżku i unikać wysiłku fizycznego. 2. Do gotowania potrzebujesz: 20 g korzenia lukrecji, 40 gramów korzenia osmotycznego, 60 g czarnej porzeczki (jagody), 25 gramów korzenia kalafiora, 60 g pokrzywy. Wszystkie zioła należy wlać z litrem wrzącej wody, zagotować ponownie, a następnie kolejne 15 minut na małym ogniu. Ważne jest, aby ostudzić infuzję (natychmiast umieścić ją w lodówce), a następnie przecedzić przez drobne sito. Odbiór w przeliczeniu pół szklanki 3 razy dziennie przed posiłkami. Jeśli ból po poronieniu nie ustąpi, a nawet rozładuje się krew, pomagasz w takim naparze. Aby to przygotować będziesz potrzebował: 200 g suszonych kwiatów nagietka (nagietki). Porąbane nagietki należy wypełnić litrem wrzącej wody i podpalić. Gotuj napar aż do odparowania wody o połowę. Następnie pozostawić napar na półtorej godziny do zaparzenia. Po przygotowaniu zażyj lek wewnętrznie na pół szklanki 5-6 razy dziennie (zalecane pół godziny przed posiłkiem). Cała terapia po poronieniu ma na celu przywrócenie jamy macicy i stworzenie normalnego stanu psychicznego kobiety. Bardzo często po doświadczeniu bólu po poronieniu kobiety nie odważą się ponownie zajść w ciążę i pod każdym względem opóźniają to radosne wydarzenie. Ale, drogie panie, pamiętajcie, poronienie nie jest wyrokiem. Przede wszystkim konieczne jest, aby zrozumieć jego przyczyny, leczyć ewentualne konsekwencje, aby przetrwać gorzkiego doświadczenia bólu po poronieniu, i ze zdwojoną siłą - w kolejnej ciąży, która z pewnością będzie zdrowy i przynoszą długo oczekiwaną radość macierzyństwa! Translation Disclaimer: The original language of this article is Russian. For the convenience of users of the iLive portal who do not speak Russian, this article has been translated into the current language, but has not yet been verified by a native speaker who has the necessary qualifications for this. In this regard, we warn you that the translation of this article may be incorrect, may contain lexical, syntactic and grammatical errors.
Nawet 1 na 5 ciąż kończy się poronieniem. Najczęściej przy poronieniu obserwuje się ból przypominający bóle miesiączkowe, obfite krwawienie ze skrzepami i fragmentami tkanek. Dodatkowo ustępują objawy ciąży. Mięśniaki macicy. To niezłośliwe guzy z komórek gładkich macicy. Zwykle pojawiają się u kobiety w wieku rozrodczym.
Postów: 992 966 Jestem dziewięć dni po poronieniu i odczuwam bóle przy oddawaniu moczu i wypróżnianiu się, zazwyczaj tak pod koniec czuję bóle macicy i jajników. Czy któraś z Was miała coś podobnego? Do 6 dnia miałam ciężkie krwawienie, poronienie było naturalne,ale wywołane podwójną dawką 4 tabletek hormonalnych waginalnie. Poroniłam w 11 tygodniu, ale Aniołek obumarł w 8 tygodniu. Teraz mam plamienia,wczoraj i przedwczoraj brązowawe, a dziś znowuy lekkie krwawienie.. Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2013, 00:10 > Postów: 1305 1654 Ja przeszłam 2 poronienia. Jedno z łyżeczkowaniem jedno jak Twoje, wywoływane farmakologicznie też w 11 tygodniu, z tymże dzidziuś też umarł w 8 tygodniu i lekkie bóle i krwawienie miałam przez 2-3 dni po, przy jednym plamienie mialam do tygodnia. Natomiast żadnych bóli nie miałam przy wizytach w toalecie. Mama najcudowniejszych skarbów Postów: 13 2 Ja poroniłam 23 czerwca 9 tygodni 6 dni. Nadal mam krwawienie...ale nic nie boli. Mysle ze powinnas skontaktowac sie z lekarzem...ja bym byla bardzo zaniepokojona. Postów: 992 966 W poniedzialek mam usg w szpitalu i zapytam przy okazji czy tam sie nic nie dzieje... Zaniepokoilam sie.. > Postów: 992 966 Czy zdarzylo sie ktorejs z Was nie oczyscic sie do konca? Mieszkam w UK,mialam poronienie wspomagane tabletkami hormonalnymi i powiedzieli, ze po tygodniu do mnie zadzwonili, to powiedzialam, ze nie mam pewnosci czy calkowicie sie oczyscilam. Gdybym powiedziala, ze jestem pewna, choc na 99% jestem, to by mi w ogole usg nie proponowali.. Zeby sobie wiecej pracy nie dodawac oczywiscie.. Dzieki dziewczyny. > Postów: 992 966 Matylda36 gratuluje ciazy:) Zycze aby wszystko toczylo sie pozytywnie cala ciaze i pozniej Matylda36 lubi tę wiadomość > Postów: 1380 1236 Ja też żadnych bóli nie miałam, tak jak dziewczyny radzą lepiej skontaktuj się z lekarzem. Nasz największy skarb Postów: 1305 1654 mychowe wrote: Matylda36 gratuluje ciazy:) Zycze aby wszystko toczylo sie pozytywnie cala ciaze i pozniej dziękuję Mama najcudowniejszych skarbów Postów: 13 2 Mi zrobili USG kilka godzn po zabiegu lyzeczkowania jamy macicy. To wazne zeby zobaczyc czy w srodku wszystko jest w porzadku. Inaczej moga wystapic grozne powiklania np stan zapalny. Dostalam tez antybiotyk na 7 dni. Wiem ze krwawienie moze utrzymywac sie przez tydzien od zabiegu. Potem trzeba skonsultowac sie z lekarzem. bez USG jest niemozliwe zebys wiedziala czy w jamie macicy nie ma resztek po ciazy. Postów: 13 2 Ja bym zadzwonila do lekarza powiedziala ze bardzo boli...nie czekalabym tak dlugo. Przeciez musisz dbac o siebie. Masz byc jeszcze w ciazy takie jest zalozenie. Wiec do roboty dziewczyno bo inaczej rzeczywiscie nikt niczego nie sprawdzi. Postów: 992 966 Mieszkam w UK i nie jest to takie proste jak w Polsce. Ja poronilam naturalnie, bo mialam taki wybor, a dali mi trzy opcje. I dlatego, ze dokonalam naturalnego poronienia ze wspomaganie farmakologicznym powiedzieli, ze po tygodniu sie odezwa. Wiec sie odezwali i w poniedzialek mam USG. A az tak nie boli, zebym po raz piaty jechalana Izbe Przyjec,na ktorej bylam 3 dni temu i powiedzieli, ze tak ma byc, ze mialam tak duzo krwawic,bo tym sie niepokoilam. Podobno infekcja objawiala by sie goraczka i uplawami oraz dziwnym zapachem z drog rodnych, ja tego u siebie nie zauwazylam... tylko ten dziwny bol pod koniec oddawania moczu, jakbym macice miala z siebie wycisnac... > Postów: 992 966 PS. Pinia, dziekuje za rady,ale mialam po prostu nadzieje, ze ten bol spotyka wszystkich, bede musialajednak poczekac do poniedzialku, bo tutaj system jest taki, ze w szpitalu ot tak nie robia usg, trzeba sie umowic.. Niestety. > Postów: 13 2 A tak zle u nas ponoc:) stan zapalny to niekoniecznie goraczka itp...ale wytrwaj. Ja nadal jestem w szoku po poronieniu. Bylam przez chwile szczesliwym czlowiekiem. Bylam taka jak inne kobiety ale no niestety... Ja nie mialam objawow poronienia...oprocz tego ze czulam sie toksycznie. Dbaj o siebie i uwazaj. kassiassw lubi tę wiadomość Postów: 992 966 My z mezem tez jestesmy w szoku... Ja codziennie jak rano sie budze,to choc przez pare minut mam nadzieje,ze to byl tylko zly sen, a dzidzia dalej jest we mnie,zdrowa..Ale rzeczywistosc niestety jest inna. Tym bardziej, ze poszlismy na usg bardzo podekscytowani, ze zobaczymy nasza kruszynke jak sie rusza.. Ale nie martw sie Pinia, zajdziemy w ciaze i urodzimy zdrowe rozowiutkie bobasy:) Trzeba myslec pozytywnie. Dziekuje i Ty rowniez o siebie dbaj. > Postów: 13 2 Dziewczynki jeszcze jedno. Czy wiecie w d po poronieniu bez względu na wiek ciąży należy się 8 tygodni urlopu macierzyńskiego. Szpitale o tym nie informując pracodawcy też oczywiście nie. Szpital ma obowiązek wystawić zaświadczenie do usc o urodzeniu martwego dziecka. Płeć wpisuje się albo nieznaną albo taka jakże chce matka. Ja mieszkam w warszawie zabieg był w szpitalu o dużej renomie. I też nikt mi nic nie powiedział. Dziś dowiedziałam się przypadkowo. Potwierdził to wszystko znajomy ginekolog który zresztą w tym szpitalu pracuje. Jestem w szoku. Wszyscy walczą o ochronę życia poczętego. Ale kiedy to życie się traci to nikt nie pomaga tym którzy cierpią. Ja nie wyobrażam sobie powrotu do pracy za tydzień. Jestem pediatra. Codziennie widzę dzieci. A na razie nie chce oglądać innych maluchów. Sama jestem jak dziecko bo chce z powrotem mojego wojtusia. A to jest niemożliwe. Postów: 992 966 Niestety w UK nie dostaje sie urlopu macvierzynskiego po tak krotkiej ciazy.. mozna dostac tylko,jesli ciaza byla dluzsza niz 24 tygodnie.. Ja niestety juz za tydzien do pracy.. > Postów: 1380 1236 Ja dostałam wszystkie niezbędne informacje i ulotki ale nie chciałam z tego skorzystać. Ja chciałam jak najszybciej wrócić do "rzeczywistości", do ludzi, żeby ciągle nie myśleć o tym wszystkim i zacząć funkcjonować "normalnie". Matylda36 lubi tę wiadomość Nasz największy skarb Postów: 13 2 Ja po prostu nie dam rady patrzec na maluchy. Kazda jest inna. Do mnie dzwonia ludzie nawet teraz mimo ze wiedza ze poronilam...bo martynka ma katar, a stas ma goraczke. Bez skrupolow, nie myslac w ogole co ja moge czuc po tych kilku dniach. Nie wiem kiedy odwaze sie wziac na rece takiego maluszka i nie poplakac sie potem...a jeszcze nie narobic przy okazji jakis glupot. Postów: 992 966 Pinia szkoda,ze tak to znosisz, mam nadzieje, ze niedlugo bedzie lepiej.. U mnie jest troche inaczej.. Po calym wydarzeniu tak jakby sie naroilo kobiet ciezarnych i z dziecmi na mojej drodze, a jak wrocilam ze szpitala,to w jednym wielkim supermarkecie dali wielkie reklamy produktow dla bobasow i jak sie wchodzi do sklepu to moze z 20 metrow tych stoisk.. A ja sobie tak mysle: 'Ty zycie, probujesz mnie zgniesc jak sliwke,ktora z drzewa spadla, ale ja sie nie dam' i odchodze z ironicznym usmiechem.. Bo wierze, ze sie uda:) Trzeba to wszystko znosic, trzeba udowodnic swiatu, ze jest sie silnym. To tak jakby nasz sprawdzian. A z gory patrza i mowia: 'Tak,ona da rade, trzeba dac jej szanse' Glowa do gory dziewczyny. Matylda36, Maluszek lubią tę wiadomość > Postów: 1305 1654 zozol wrote: Ja dostałam wszystkie niezbędne informacje i ulotki ale nie chciałam z tego skorzystać. Ja chciałam jak najszybciej wrócić do "rzeczywistości", do ludzi, żeby ciągle nie myśleć o tym wszystkim i zacząć funkcjonować "normalnie". Ja zrobiłam identycznie jak zozol. Wiedziałam o możliwościach, ale bardziej dobijało mnie siedzenie z własnymi myślami w domu. Odetchnęłam jak poszłam do pracy, jak wróciłam do normalności gdzie każdy miał gdzieś mój problem i moją tragedię. Nie przerażały mnie dzieci, reklamy czy ciężarne, usilnie próbowałam nie utożsamiać tego wszystkiego z moją straconą ciążą, Fatalnie było wieczorami i w nocy, płakałam, cierpiałam, ale rano wstawałam, ogarniałam się i stawiałam czoło brutalnej rzeczywistości. Łatwo nie było, ale dzięki temu udało mi się nie popaść w załamanie czy depresję. Do dzisiaj nie wiem skąd brałam na to siły. A historia powtórzyła się dwa razy. zozol lubi tę wiadomość Mama najcudowniejszych skarbów Dziwne krwawienie po poronieniu farmakologicznym - co się dzieje? – odpowiada Redakcja abcZdrowie Drętwienie nogi po porodzie - czy to normalne? – odpowiada Lek. Aneta Zwierzchowska Pęknięcie szyjki macicy podczas porodu – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Smutek, gniew i pustka po utracie nienarodzonego dziecka to emocje, które towarzyszą poronieniom. To prawdziwa emocjonalna burza. Kobiety usiłują znaleźć odpowiedź na pytania „dlaczego moje dziecko, dlaczego ja?”. „Pokochałam Cię, zaplanowałam nam piękne wspólne chwile. Tego dnia, kiedy Cię straciłam pękło mi serce. Odszedłeś Aniołku i choć nie zostawiłeś mi na pamiątkę śladu stópek, zawsze będę o Tobie pamiętać" – Mama. Smutek, gniew i pustka po utracie nienarodzonego dziecka to emocje, które towarzyszą poronieniom. To prawdziwa emocjonalna burza. Kobiety usiłują znaleźć odpowiedź na pytania „dlaczego moje dziecko, dlaczego ja?”. Niestety, często się przy tym obwiniając. Tymczasem, przyczyną utraty dziecka mogą być czynniki, na które ciężarna nie zawsze ma wpływ, a należy ich upatrywać w genetyce lub immunologii. Opisujemy najczęstsze przyczyny poronień oraz badania, które są kluczową częścią diagnostyki poronień, zwłaszcza w perspektywie kolejnych ciąż. Czym jest poronienie? Poronienie, czyli samoistne zakończenie ciąży trwającej krócej niż 22 tygodnie, to najczęstsze i jednocześnie najgorsze powikłanie ciąży. Pomimo specjalistycznej opieki medycznej i dynamicznego rozwoju medycyny prenatalnej, nie zawsze udaje się utrzymać ciążę. Przyczyny poronień mogą mieć podłoże biologiczne, medyczne oraz środowiskowe. Bywa też, że te nie zostają zidentyfikowane. Strata dziecka, niezależnie od tygodnia ciąży, wiąże się z negatywnymi następstwami psychologicznymi oraz koniecznością podejmowania przez kobietę trudnych decyzji, w tym dotyczących rejestracji w USC oraz pochówku. Statystyki dotyczące poronień wskazują, że problem poronień dotyczy nawet co 5-tej ciąży! Do 80% poronień dochodzi w I trymestrze ciąży Poronieniem kończy się około 15-20% ciąż klinicznych, czyli takich które są potwierdzone badaniami laboratoryjnymi i wywiadem medycznym Najwięcej ciąż ronionych jest przed implantacją (50%) Badania prospektywne z użyciem bardzo czułych testów wykazują, że 25% ciąż kończy się poronieniem samoistnym przed 6. tygodniem od ostatniej miesiączki Po 8. tygodniu ciąży 10% ciąż kończy się poronieniem Po 13 tygodniu 1-2% Objawy poronienia Pierwsze skojarzenie związanie z poronieniem to krew i silny ból podbrzusza. To właśnie najczęstsze, kliniczne objawy utraty ciąży. Wyjątek stanowi tzw. poronienie zatrzymane (obumarcie zarodka), kiedy organizm zachowuje się tak, jakby ciąża trwała nadal. Ciężarna dowiaduje się o poronieniu podczas badania USG – kiedy lekarz stwierdza brak akcji serca u dziecka. Kiedy ciąża jest bardziej zaawansowana, poronienie wiąże się z bólem. Ma on zazwyczaj charakter napadowy o różnym nasileniu i dotyczy podbrzusza oraz okolicy lędźwiowo-krzyżowej. Bólom może towarzyszyć krwawienie i skurcze. Poniższa grafika przedstawia proces poronienia: Najczęstsze przyczyny poronień Zaburzenia hormonalne Zaburzenia gospodarki hormonalnej są jedną z podstawowych przyczyn problemów z płodnością oraz donoszeniem ciąży. Przyczyną poronień o podłożu endokrynologicznym mogą być np. choroby tarczycy, cukrzyca, czy zespół policystycznych jajników. Nieprawidłowości w budowie macicy Zmiany patologiczne w obrębie narządu rodnego kobiety mogą spowodować, że ciąży nie uda się utrzymać. Przykładem tego typu zaburzeń mogą być np. mięśniaki macicy, macica dwurożna lub jednorożna, macica przegrodzona czy niewydolność szyjki macicy. Wady genetyczne u zarodka lub rodziców Nieprawidłowości w materiale genetycznym zarodka są przyczyną ponad 60% przypadków poronień. Zmiany te zachodzą we wczesnym okresie ciąży – przeważnie już podczas łączenia się komórki jajowej z plemnikiem lub niedługo po zapłodnieniu. Najczęściej są to nieprawidłowości dotyczące liczby albo budowy chromosomów zarodka. Rzadziej za poronienie odpowiadają wady genetyczne rodziców. W badaniach u 3-6% par stwierdza się obecność nieprawidłowego kariotypu. Jeśli takie zaburzenia wystąpią, mogą powodować kolejne poronienia. Kolejną przyczyną samoistnych poronień jest trombofilia, która wiąże się z zaburzeniami krzepnięcia krwi. Zmiany zakrzepowe wywołane przez trombofilię utrudniają zagnieżdżenie się zarodka w macicy oraz mogą przyczynić się do ograniczenia wzrostu płodu, zaburzeń w rozwoju łożyska, a nawet utraty ciąży. Przeczytaj także: Infekcje wirusowe lub bakteryjne Czynniki infekcyjne raczej odpowiadają za poronienia sporadyczne, aniżeli za te nawracające. Choroby takie jak różyczka, toksoplazmoza, cytomegalia i chlamydioza stanowią największe zagrożenie, stąd zalecenie wykonania badań w ich kierunku podczas pierwszego trymestru ciąży. Choroby te mogą powodować wystąpienie u ciężarnej wysokiej temperatury ciała, co jest dodatkowym zagrożeniem dla dziecka. Przeczytaj także: Czynniki immunologiczne Ocenia się, że zaburzenia immunologiczne mogą być odpowiedzialne za 65%-70% utrat ciąż u kobiet z poronieniami nawykowymi. Układ odpornościowy może wytwarzać przeciwciała, które atakują organizm ciężarnej. Badania, które należy wykonać po poronieniu Poroniłaś i co dalej? Jeżeli mimo przykrych doświadczeń nadal chcesz zostać mamą, powinnaś pomyśleć o przeprowadzeniu badań wskazujących na przyczynę poronienia. Wszystko po to, aby kolejna ciąża zakończyła się szczęśliwie. Głównym celem badania wykonywanego po poronieniu jest określenie ryzyka kolejnego poronienia, ustalenie przyczyny niepowodzeń oraz możliwości jej wyleczenia. Należy zaznaczyć, że badania powinien wykonać również przyszły tata. Dlaczego? Poronienie może być spowodowane nieprawidłowościami w nasieniu mężczyzny. Diagnostykę po poronieniu warto wykonywać u obojga partnerów. Poniżej podajemy listę badań, które może zalecić lekarz: Badania genetyczne Badanie genetyczne poronionego płodu Badanie kariotypu partnerów Badania w kierunku zakrzepicy np. badanie w kierunku mutacji MTHFR, mutacji genu protrombiny Azoospermia met. PCR Badania w kierunku Mukowiscydozy Czynnik v leiden (met. PCR) Mikrodelecja chrY Badania hormonalne Badanie hormonów płciowych, np. progesteronu Badanie w kierunku wykrywania chorób tarczycy: TSH / f-T3 / f-T4 / anty-TG (przeciwciała przeciw tyreoglublinie) / anty – TPO (przeciwciała przeciw peroksydazie tarczycowej) / anty - TSH receptor Badanie nasienia Kompleksowe badanie nasienia określające jakość i ilość plemników w nasieniu oraz badania sprawdzające obecność bakterii w nasieniu. Badania czynników infekcyjnych Toksoplazmoza Cytomegalia Różyczka Chlamydioza; mykoplazma i ureaplazma Badania immunologiczne Badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego Badanie przeciwciał, które mogą powodować choroby tarczycy Przeciwciała przeciwjądrowe Ciąża po poronieniu Po pierwszym poronieniu istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejna ciąża będzie przebiegać prawidłowo, a dziecko urodzi się zdrowe. Natomiast, konieczna jest odpowiednia diagnostyka, która wskaże przyczynę poronienia i umożliwi jej wykluczenie w kolejnej ciąży. Jeśli za utratę ciąży odpowiadało konkretne schorzenie należy podjąć się leczenia. Zastosowanie się do wskazówek lekarza i zaplanowanie ciąży pod opieką specjalisty przybliży Cię do upragnionego szczęścia – urodzenia zdrowego maluszka. W Gyncentrum wykonasz wszystkie niezbędne badania w celu zdiagnozowania przyczyn poronień. Wywiad opublikowany został w portalu Chcesz dowiedzieć się więcej? Zadzwoń: 32 506 57 77 Napisz: info@ Konsultacja merytoryczna: dr Anna Bednarska-Czerwińska Ginekolog i położnik, endokrynolog Lekarz z ponad 20-letnim doświadczeniem zawodowym. Specjalista w zakresie leczenia niepłodności i endokrynologii rozrodu w Klinice Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum. Członek polskich i zagranicznych towarzystw ginekologicznych.
zapalenie warg, ból przy połykaniu, powiększenie gruczołów ślinowych, nadmierne wydzielanie śliny, zaburzenia języka, zapalenie języka, zapalenie żołądka, choroba refluksowa przełyku, uczucie dyskomfortu w brzuchu, owrzodzenie warg, powstawanie pęcherzy na błonie śluzowej jamy ustnej Rzadko Eozynofilowe zapalenie przełyku
Te badania powinnaś wykonać, by uniknąć kolejnych poronień Badania po poronieniach są ważne ze względu na kolejną ciążę. Każde poronienie wymaga zdiagnozowania przyczyny. Od tego bowiem zależy między innymi szansa na szczęśliwe donoszenie kolejnej ciąży. Sprawdź, jakim badaniom po poronieniach należy się poddać. Przyczyn obumarcia płodu może być wiele. Począwszy od genetyki, przez wady układu rozrodczego, wady rozwojowe, schorzenia matki czy czynniki zewnętrzne np. przyjmowanie przez matkę niektórych leków, urazy lub prowadzenie niezdrowego trybu życia. Dlatego tak ważne jest aby przeprowadzić odpowiednie badania po poronieniach, aby sprawdzić, jak zminimalizować ryzyko przy kolejnej ciąży Spis treściKiedy należy wykonać badania po poronieniach?Jakie badania po poronieniach należy wykonać? Podstawowe badania przed zajściem w ciążę Kiedy należy wykonać badania po poronieniach? Niestety, nie zawsze kobietę wysyła się na badania po pierwszym poronieniu. Niektórzy lekarze pierwsze poronienie traktują w kategorii przypadku i błędu natury, który być może był wyjątkiem i nie stanowi zagrożenia dla kolejnej ciąży. Jedynie niewielka liczba lekarzy próbuje dociec prawdy poprzez badania po poronieniu i wykluczyć prawdopodobieństwo powtórzenia się sytuacji. Przeczytaj: 7 najczęstszych przyczyn poronienia Większość lekarzy kieruje na badania kobiety po drugim lub dopiero trzecim poronieniu. Kilkukrotne poronienie to poronienie nawykowe, wywołane już nie przypadkiem, ale najczęściej jakimś schorzeniem, które może być przeszkodą w donoszeniu ciąży. Badania, na które kieruje się kobiety, mają dać odpowiedź, gdzie leży przyczyna poronień i pozwolić pacjentce na podjęcie właściwego leczenia przed zajściem w kolejną ciążę lub w trakcie jej trwania. Jakie badania po poronieniach należy wykonać? Badanie histopatologiczne - badanie zawsze przeprowadzane po poronieniu w szpitalu. Niestety nie wskazuje ono jasnej przyczyny poronienia, może być tylko potwierdzeniem czy w jamie macicy doszło do stanu zapalnego (bez określenia przyczyny). Badanie immunologiczne - badanie ma stwierdzić, czy do poronienia nie doszło na skutek nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu odpornościowego kobiety. W tym badaniu liczy się czas - wyniki będą najbardziej wiarygodne, jeśli nie minęło dużo czasu od poronienia (max. 6 tygodni). Przyczyna poronienie może być alloimmunologiczna (organizm kobiecy źle reaguje na zarodek) lub autoimmunologiczna (organizm walczy z własnymi komórkami). Przeczytaj: „Nigdy później aż tyle nie płakałam” – 6 trudnych historii poronień naszych czytelniczek Badanie genetyczne - dotyczy zarówno tkanek płodu, jak i krwi rodziców. W pierwszym przypadku można dowiedzieć się, czy do poronienia doszło przez zły podział komórek czy jednak płód nie miał wad i przyczyna leżała gdzie indziej. Drugie badanie -tzw. badanie kariotypu pozwala wykryć ewentualne nieprawidłowości w budowie chromosomów rodziców. To one mogły być przyczyną wad rozwojowych płodu i doprowadzić do poronienia. Badania czynników infekcyjnych – mają one na celu wykrycie ewentualnych infekcji w organizmie matki, które mogły być przyczyną poronienia. W tym zakresie przeprowadza się badania m. in. w kierunku: toksoplazmozy, cytomegalii, różyczki, listeriozy, opryszczki, chlamydiozy. Badania hormonalne - są badaniami, które najlepiej wykonać po kilku miesiącach od poronienia. Organizm kobiety musi być zregenerowany, by dać czytelne wyniki. W zakresie badań hormonalnych jest ocena stężenia hormonów płciowych oraz hormonu tarczycy. Dowiedz się: Zagrożona ciąża - przyczyny poronienia, czy jest możliwa ciąża po poronieniu? Badania wykrywające wady anatomiczne narządu rodnego - najczęściej wykonuje się po dłuższym czasie od poronienia. Ich celem jest wykrycie istniejących wad anatomicznych u kobiety, które mogłyby być przeszkodą w donoszeniu ciąży. Takimi wadami są np. macica dwurożna, mięśniaki macicy, przegroda macicy, zrosty w macicy, niedrożność jajowodów, niewydolność szyjki macicy, endometrioza macicy. Badania stwierdzające te nieprawidłowości mogą być nieinwazyjne, takie jak: USG, tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny lub inwazyjne, do których zalicza się: badanie endoskopowe, HSC, HSG. Badanie nasienia - zwykle to badanie wykonuje się, gdy przyczyną poronienia było puste jajo płodowe (ciąża bezzarodkowa). Badanie nasienia pozwala stwierdzić, czy nie ma w nim bakterii, która może za to odpowiadać
TMHz45H. 470 132 199 357 146 282 454 390 26

bol przy poronieniu farmakologicznym